Wyprawa - Razem lepiej

Idź do spisu treści

Menu główne:

Wyprawa

Archiwum > 2015
Wyprawa do Bornego Sulinowa

Postomińskie Stowarzyszenie „Razem lepiej” – realizując projekt dofinansowany przez Gminę Postomino w ramach zadania publicznego „GAZ do dechy” – zorganizowało wycieczkę do Bornego Sulinowa.
Wrześniowa słoneczna pogoda, wygodny autobus i świetne humory towarzyszyły prawie pięćdziesięcioosobowej grupie seniorów z gminy Postomino.
Pierwszy punkt programu to „napad ruskich” na wycieczkowy autobus. Wśród huku i dymów wystrzałów piękna Marusia łupiła uczestników wycieczki, zabierając złote zęby, zegarki i pierścionki, które później zostały zwrócone. Wcześniej jeszcze pilotka wycieczki została porwana i wywieziona w nieznane (później się znalazła cała i zdrowa, choć miało być nieco inaczej). Tak więc historia zatoczyła krąg i znowu trzeba było „skulić uszy po sobie”. Dużo było śmiechu, gdy odbywała się komisja wojskowa stwierdzająca, czy dany delikwent się nada do Bornego, czy też nie. Szczególnie trudne zadanie mieli tu mężczyźni, bo musieli wykazać się siłą i wielkim poczuciem humoru.
Wszystkie te atrakcje przygotowane zostały przez lokalną organizację turystyczną w pensjonacie „Ani”. Po degustacji rosyjskich specjałów, takich jak: ruskie ssało (pyszne), tuszonka, czarny chleb, cebula, kapusta Putina, kiszone ogórki, kwas chlebowy i napój z soku brzozy „w kałach”, uczestnicy wyruszyli na spotkanie z historią w parku trzech kultur: niemieckiej, rosyjskiej i polskiej. Borne Sulinowo od 1946 do 1992 r. było miejscem niedostępnym dla Polaków i aby się tam dostać trzeba było mieć specjalną przepustkę. Stacjonowało tu ok. 35 tysięcy żołnierzy rosyjskich, a także ich rodziny i pracownicy cywilni – była to baza wojsk radzieckich. Miasto miało swoje prawa i swoje tajemnice. W programie wycieczki nie zabrakło więc i takich smutnych miejsc, jak cmentarze.
Na samym wjeździe do Bornego – cmentarz pod pepeszą, gdzie spoczywają również Polacy (zabici w czasie lokalnej wojny w 1946 r.) Miejscowi, mimo strasznych przeżyć, dbają o spokój i godziwy wystrój tego miejsca. Niesamowite wrażenie uczynił piękny sosnowy las, a w nim las brzozowych krzyży, pod którymi znajduje się ponad 90 tysięcy szczątków jeńców wojennych różnej narodowości, którzy mieli to nieszczęście znaleźć się w czasie wojny w okolicach Bornego Sulinowa.
Pełni wrażeń i refleksji uczestnicy wycieczki wrócili na rosyjski obiad: barszcz ukraiński i pielemieni to specjały typowe dla Bornego i są tu serwowane, jako lokalne kulinaria.
Zakończeniem wyprawy była prezentacja rosyjskich szlagierów w wykonaniu lokalnych artystów. Połączenie humoru, śpiewu z solidną dawką wiedzy, historii (jeszcze tak niedawnej, ale tak mało znanej) zaowocowało wielkim zadowoleniem i spełnieniem oczekiwań uczestników.
Stowarzyszenie planuje kolejną wyprawę – tym razem do Filharmonii w Koszalinie i już zbiera zapisy.

Teresa Rysztak

 
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego