Rajd rowerowy - Razem lepiej

Idź do spisu treści

Menu główne:

Rajd rowerowy

Archiwum > 2015
Udany rodzinny rajd rowerowy
Niedzielne, letnie popołudnie to dobry czas, by wyruszyć w plener z rodziną, by spędzić ten czas wesoło, aktywnie i na sportowo, a przy okazji poznać ścieżki gminy Postomino.
Taki właśnie cel przyświecał organizatorom, czyli Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, która wspólnie z przedstawicielami wielu sołectw (m.in. Pieńkowo 13 osób, Pieszcz 9, Chudaczewo + Ronino 14 i inni) wyruszyli na trasę. Słowa uznania dla Straży Gminnej i przedstawicieli Komendy Powiatowej Policji w Sławnie, którzy pilotowali grupę rowerzystów na odcinku Marszewo – Postomino, ze względu na trwające prace ziemne na byłych torach. Spotkanie z policjantami, rozmowy o bezpiecznym i trzeźwym poruszaniu się po jezdni to jeden z wielu punktów kampanii realizowanych przez GKRPA: „Przeciw pijanym kierowcom” i „Zachowaj trzeźwy umysł”.
Pięćdziesięcioro mieszkańców naszej gminy, w tym 5 pełnych rodzin podziwiało urokliwe trasy rowerowe. Szkoda tylko, że są one bardzo zaniedbane i w związku z tym, nie zawsze bezpieczne.
W Pieńkówku pod wiatą odbył się cykl zabaw i konkurencji związanych zarówno z gminą Postomino, jak i z rodziną. W sportowych konkurencjach zwycięzcami zostali:
- w rzucie do kosza: I – Wiesława Bunikowska, II – Daniel Wieczyński, III – Józef Ciechanowski;
- latające talerze: I – Krzysztof Kowalik, II – Krystyna Wieczyńska, III – Bartek Meronk;
- łapanie rybki do sieci: I – Krystyna Wieczyńska.
Grę rodzinną najlepiej przeprowadzili państwo Kowalikowie z Ronina, następnie państwo Kurkowie z Chudaczewa i państwo Wieczyńscy z Ronina.
Najlepszą znajomością gminy Postomino wykazały się niesamowite przedstawicielki Postomińskiego Stowarzyszenia „Razem lepiej”, które również prowadziły stoiska z grami i zabawami, natomiast w układankach o naszej gminie najlepsi byli młodzi uczestnicy rajdu.
Uroczyste podsumowanie, wręczenie nagród i wspólne śpiewanie odbyło się przy ognisku na przystani kajakowej w Pieńkówku. Była to też chwila odpoczynku i miłego relaksu na łonie natury – bo jeszcze trzeba było wrócić do domu i szykować się do kolejnych życiowych wyzwań.
Teresa Rysztak



 
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego